Spośród wszystkich różnych rodzajów samoopalaczy (mousse, spray, żel itp.) gradual tanning lotion to samoopalacz, który preferuję. Miałam wcześniej ulubiony. Ale niestety został wycofany, więc chętnie testuję nowe produkty, aby znaleźć nowego ulubieńca. 😊
Tę markę miałam/ mam zero wiedzy, i w ogóle jej nie znałam. Ale jak już mówiłam: fajnie jest spróbować czegoś nowego, w nadziei na znalezienie nowego ulubieńca.
Pod względem opakowania nie ma się do czego przyczepić. Wygodna tubka z zatrzaskiem ułatwia aplikację.
Lotion ma wspaniały zapach, który postrzegam jako waniliowy. Może wydawać się trochę, trochę sztuczny. Ale ogólnie uwielbiam ten zapach. ☺️🤩
Lotion łatwo wchłania się w skórę i nie pozostawia lepkiej powierzchni. Niestety, nie uważam, że lotion jest wydajny. Trzeba użyć dużo produktu na całe ciało.
Po nałożeniu skóra wydaje się dość miękka, mimo że nie jest to główny cel. Więc to pozytywne.
Lotion w ogóle nie farbuje ubrań ani pościeli. 🙌👋
Więc… w porównaniu do wcześniejszych samoopalaczy, które miałam, ten niestety daje gorszy rezultat. Zrobiłam, jak zwykle, gdy testuję nowy samoopalacz: "test plastra". To znaczy, że naklejam plaster na nogę przed nałożeniem samoopalacza, aby zobaczyć różnicę na skórze i zobaczyć, ile efektu daje samoopalacz. Nałożyłam po prysznicu po południu.
Po jednym nałożeniu zobaczyłam zdecydowanie małą różnicę. Ale nie za dużo. Następnego dnia nałożyłam jeszcze jedną warstwę rano. Nie było prawie żadnej większej różnicy między jedną a dwiema aplikacjami. Później tego samego dnia wzięłam prysznic i nałożyłam ponownie. I nie, prawie żadnej większej różnicy.
Pominięłam jeden dzień, a potem nałożyłam przez dwa dni z rzędu. Ale nie będzie większego rezultatu.
Podsumowując: miły i łatwy w użyciu samoopalacz. Samoopalacz, który ledwo daje jakikolwiek rezultat. Więc w stosunku do ceny i ilości produktu potrzebnego do aplikacji… Więc nie, tego niestety nie kupię ponownie. #lykoreview