Kupiłam to prawie z czystej nostalgii. Puderowa baza Make up store była moim ulubieńcem przez dużą część moich 20-tych lat! Ale potrzebowałam też ładnej głębokiej czerwonej szminki.
Niestety byłam niesamowicie rozczarowana! Jest niesamowicie trudna do równomiernego nałożenia zarówno z konturówką, jak i bez, zbiera się w grudki, bardzo łatwo się rozmazuje i jest tak wysuszająca, że moje usta wyglądają jak rodzynki, a szminka się kruszy. Nie jest to zbyt fajne, gdy kruszy się na moim tłustym podbródku i wyglądam na całkowicie czerwono plamisto.
Jedynym plusem jest kolor, że minimalnie pachnie i jest wodoodporna.