Nie mogę zrozumieć, jak nikt nawet nie wspomniał o tym strasznym zapachu perfum. Wolałabym unikać chodzenia i pachnieć jak staromodna ciotka. Udało mi się wypróbować produkt na dłoni, zanim poczułam zapach, a po trzech (!) myciach rąk perfum nadal jest obecny. Nigdy nie odważyłabym się przetestować tego na twarzy. Pojawiłaby się gorsza reakcja alergiczna, zarówno na skórze twarzy, jak i w drogach oddechowych. Już mam, mimo że ręce są w bezpiecznej odległości, palące uczucie w płucach.
Zdaję sobie sprawę, że właściwie wszystkie koreańskie produkty, które kupiłam, miały ten straszny zapach perfum, a to będzie kolejny produkt, który trafi do kosza. Taka szkoda! Jeśli chcesz w dłuższej perspektywie czasu zdobyć różowatą i inne nieprzyjemne stany skórne, ten produkt na pewno w tym pomoże.