Tak wyrafinowany, miękki, ciepły, słodki (ale nie lepki) i subtelny. Świeży, nie będąc cytrusowym. Słodki i ciepły, nie będąc ciężkim i nachalnym. Pachnie jak luksusowy filtr przeciwsłoneczny, jak całkowicie naturalny dodatek do mojej rutyny pielęgnacji skóry. Czuję, jak ten zapach podnosi całe moje ubranie, jest idealnym dodatkiem, który sprawia, że czuję się jeszcze bardziej atrakcyjna i kobieca.
Jest odpowiednio długotrwały, może chciałoby się, żeby utrzymywał się trochę 👌🏼 dłużej na skórze. A projekcja jest bardzo intymna, myślę, że nie rozprzestrzenia się i nie przejmuje otoczenia.
Te perfumy używam regularnie oprócz Jo Malone Mimosa & Cardamom (poza tym lubię świeże i lekko kwiatowe perfumy z nutami bazowymi takimi jak piżmo, bursztyn i wanilia): Hugo Boss Femme - była moim codziennym perfumem przez 10 lat aż do teraz 🤭, DKNY Be Delicious, Prada Paradoxe virtual flower, Lancôme Hypnose, Elie Saab Le Parfum. Mam też kilka cięższych zapachów na specjalne okazje: Marc Jacobs Rain i Dior J’adore.
Podsumowując, cieszę się, że w końcu wypróbowałam Jo Malone i mogłam uzupełnić moją garderobę zapachową o perfum, który jest na wyższym poziomie w porównaniu do moich poprzednich codziennych perfum. ŻYCZĘ, aby ten sam zapach w kremie do ciała był dostępny na Lyko, aby wydłużyć trwałość zapachu na skórze.