Parfums De MarlyGreenley Man Eau de Parfum 75 ml
1 ocen, Średnia ocena: 2
Szybka dostawa
Wybierz rozmiar
75 ml125 mlOpis
Skład
Las kaszmirowy, Zielone jabłko, Bursztyn
A fresh and vibrant scent from Parfums De Marly that boasts a warm, modern, and woody base. It's a strikingly masculine and versatile statement. With notes of bergamot, mandarin, green apple, amber, and dark rum, this fragrance is sure to turn heads.
75 ml
- Kategoria:Perfumy
- Numer artykułu:2675-116-0075
Zdjęcia
Dodaj własne zdjęcia
Wgraj własne zdjęcie produktu lub rezultatu, który udało Ci się uzyskać.Recenzje i komentarze
2.0
Oparte na 1 opinii
i
0
1
0
0
0
Oceń produkt
Muhandis Yones
2 tygodni temuCzy powinienem zostać pisarzem?
Ah, Greenley od Parfums de Marly – zapach tak zielony, tak świeży i tak natychmiast uwodzicielski, że prawie czujesz się przeniesiony do idyllicznego sadu, gdzie liście delikatnie szeleszczą na wietrze, a soczyste jabłka ciężko zwisają z gałęzi. Zacznijmy od pochwały, bo to jest perfum, który przy pierwszym spotkaniu naprawdę uwodzi zmysły w niemal magiczny sposób. Pierwsze wrażenie? Promienna eksplozja zielonego jabłka, prawie jakby ktoś wycisnął sok bezpośrednio w powietrze. Jest ostry, ale w orzeźwiający sposób, jak chłodny powiew w ciepły letni dzień. Nuty jabłka są uzupełnione subtelną bergamotką i mandarynką, które nadają kwaskowatą równowagę, a zanim się obejrzysz, czujesz się otulony aurą świeżości, która może sprawić, że każdy poczuje się zarówno energicznie, jak i zrelaksowanie. A potem przychodzą nuty serca, gdzie zielony motyw kontynuuje się nutami cedru i kaszmiru. To nadaje zapachowi pewną luksusową głębię, ale jednocześnie pozostaje lekki, przewiewny i niemal bezwysiłkowy. Tutaj Greenley osiąga niemal doskonałą równowagę między elegancją a codzienną dostępnością. To jak koszula z najdelikatniejszego lnu; możesz ją nosić w każdej sytuacji, ale zawsze sprawi, że poczujesz się trochę bardziej wyrafinowany, trochę bardziej wyjątkowy. Baza jest solidna, z subtelnym akcentem mchu dębowego i bursztynu, który dodaje głębi, nie tracąc świeżego charakteru. Wszystko to przypomina rodzaj symfonii, w której wszystkie nuty grają idealnie razem, jakby sam kompozytor był na zewnątrz i zbierał najświeższe składniki w słoneczny poranek. Greenley potrafi być złożony, ale jednocześnie niezwykle noszalny i lekki – to perfum, który nie wymaga zbyt wiele, ale też nigdy nie zawodzi. Ale potem, gdy naprawdę zaczynamy zagłębiać się, widzimy, że Greenley nie jest wolny od wad. Ah, tak, bo tutaj zaczyna pękać fasada, a całe to kuszące zielone okazuje się być tak cienkie jak liściasta fasada przeciętności. Bo gdy w końcu docieramy do głębokości – czy, powiedzmy, braku głębokości – szybko zauważasz, że ten zapach jest jak jabłko bez nasion. Zaczyna świeżo, ale kończy jako rozczarowująca, pusta skorupa. Po kilku godzinach prawie całkowicie znika, a to, co pozostaje, przypomina tanie odświeżacze powietrza – tak, takie, które znajdziesz wiszące w przypadkowej taksówce. A porozmawiajmy o cenie. Płacenie premium za zapach, który w dużej mierze paruje tak szybko, jak mokry ręcznik na Saharze, wydaje się być rabunkiem w biały dzień. Greenley obiecuje tak wiele, ale dostarcza tak mało na dłuższą metę. To jak kupowanie gourmet posiłku, tylko po to, by zdać sobie sprawę, że smakuje jak fast food po pierwszym kęsie. Parfums de Marly, co tak naprawdę zrobiliście tutaj? Zapach, który obiecuje lasy i sady jabłkowe, ale kończy się na tym, że pachnie jakby ktoś spryskał trochę wody zapachowej cytryny i nazwał to dniem. Więc, drogi Greenley, jesteś piękny przy pierwszym powąchaniu, ale niestety rozczarowanie, które następuje, jest prawie nie do zniesienia. Dlaczego być tak krótkotrwałym? Dlaczego pozwolić nam marzyć o zielonym jabłku i lesie, tylko po to, by zostawić nas z nutą… cóż, niewiele więcej niż żalu i gorzkiego smaku pieniędzy, które mogłyby być lepiej wydane.61 wyświetleń