SKIN1004 oferuje Ci dziewiczość i czystość natury, dzięki którym Twoja skóra stanie się piękniejsza. Marka zapewnia czystą pielęgnację skóry, która czerpie z natury, zgodnie z filozofią, że „wszystko, co dotyka skóry, musi być czyste”. Wszystkie produkty tej marki do pielęgnacji skóry są wzbogacone o najwyższej jakości wąkrotkę azjatycką z Madagaskaru, niezwykle silny, niemniej naturalny składnik, który naprawi, uzdrowi i ochroni Twoją skórę. SKIN1004 pomoże Ci uzyskać naturalną odporność skóry, dzięki najlepszym i starannie dobranym składnikom i formułom, bez zbędnych dodatków i sztucznych pigmentów.
Ten produkt jest jak lekkie serum, aby naprawdę uprościć wszystko. Jest przezroczysty w formule i wchłania się niesamowicie łatwo w skórę, nie czując tego. Mówi "slurp" i potem znika, nie zostaje żadna powłoka ani nic.
Używam go, aby nawilżyć i spróbować nieco uregulować moją tłustą skórę. Używam go w mojej porannej rutynie jako krok 3, można powiedzieć, po toniku i przed serum. Czasami zastępuję moje serum tym. Uważam, że składniki są ładne i ekscytujące, między innymi peptydy i sól himalajska, można by pomyśleć, że jest wysuszające, ale absolutnie nie. Zanim spojrzałem na skład, myślałem, że zawiera również niacynamid, ponieważ uważam, że działa w podobny sposób, jak niacynamid zazwyczaj działa na mnie. Ale tak nie jest, co jest tym lepsze dla tych, którzy są wrażliwi na ten składnik.
Butelka jest tak niesamowicie piękna, jednym z moich ulubionych elementów w szafce łazienkowej. Lubię też, że ma 100 ml, więc nie czujesz się winny, jeśli trochę się rozszalejesz i czasami nałożysz dwie warstwy 🥰
Produkt czuje się typowo "k-beauty", więc bardzo łagodny dla skóry. Żaden produkt cud (przynajmniej dla mnie), ale zdecydowanie coś, co mogę sobie wyobrazić, że daje efekty z czasem. Wierzę w peptydy 😊 Jestem rozdarty między daniem mu 4 a 5 gwiazdek, teraz po połowie butelki ląduję jednak na 4. Może się to zmienić, gdy się skończy? 😉
#lykoreview#skin1004#kbeauty
Oczyszczanie jest wspaniale kremowe i dobrze oczyszcza. Nie pachnie niczym szczególnym i nie podrażniło mojej skóry.
Ale niestety jest coś, co sprawia, że dostaję pryszcze od tego. Trochę smutne, ale zdarza się to za każdym razem. Najpierw myślałem, że to tzw. detoksykacja, ale wydaje się, że to coś, na co moja skóra reaguje negatywnie.
Ale dobrze, że jest mini opakowanie, żeby można było przetestować. #lykoreview