Nieco lżejsza niż serum, ale bogatsza niż tonik. Esencja do twarzy to prawdziwy game changer! Koniecznie wprowadź ją do swojej rutyny pielęgnacyjnej, jeśli pragniesz rozświetlonej, nawilżonej i ujędrnionej skóry! Nasz team Fab Lab specjalnie dla Ciebie przetestował te najlepsze i chętnie podpowie, która sprawdzi się idealnie dla Ciebie!
Najlepsze esencje do twarzy
Oczekiwania:
Luksusowy produkt o wysokiej zawartości witaminy C.
Nasza opinia:
Na pierwszym miejscu naszego zestawienia ląduje marka Ole Henriksen ze swoją niezwykle energetyzującą esencją do twarzy Barrier Booster Orange Ferment Essence. O mamo, wygląda rewelacyjnie! Wybierając ten produkt, dostajemy całkiem sporą ekskluzywnie wykończoną buteleczkę w jasnopomarańczowym odcieniu. Jednak to zapach robi na nas prawdziwe wrażenie! Esencja pachnie jak pomarańczowe cukierki!
Esencja Ole Henriksen ma dość lekką, mlecznobiałą konsystencję, którą należy wklepać w skórę za pomocą dłoni. Po nałożeniu na twarz produkt niesamowicie szybko się wchłania, pozostawiając ją intensywnie nawilżoną i rozświetloną! Od razu widać, że przyjęła dużą dawkę witaminy C!
Nasz Team Fab Lab kompletnie oszalał na punkcie tej esencji. Według testerów temu produktowi nie można zarzucić niczego złego! Esencja jest naprawdę przyjemna w użyciu, świetnie nawilża, uelastycznia oraz nadaje skórze naturalne GLOW! Po prostu ideał. No... może z wyjątkiem ceny, która, trzeba przyznać, jest dość wysoka. Jednak za te pieniądze otrzymujemy naprawdę ekskluzywny produkt o świetnym działaniu. Według nas to dobra inwestycja!
Oczekiwania:
Ultranawilżająca esencja o zdumiewającej formule.
Nasza opinia:
Kolejny produkt w zestawieniu to jeden z tych naprawdę ODJAZDOWYCH! Nas zdecydowanie zadziwił, jak tylko zagłębiliśmy się w jego skład. Koreańska marka Cosrx w tej niewielkiej buteleczce zamknęła magiczną esencję w 96% skomponowaną ze śluzu ślimaka. Tak, prawdziwego ŚLIMAKA. Nie ma tu mowy o żadnych syntetycznych składnikach! Martwisz się o dobrostan tych małych zwierzątek? Nie musisz! Te ślimaki mają się naprawdę dobrze, a cały proces pozyskiwania śluzu przebiega w przyjazny dla nich sposób. Wszystko po to, by czuły się zrelaksowane!
Jeśli chodzi o konsystencję, to jest ona dość dziwna i... lepka. Mega gęsta. Rzeczywiście jak śluz! Po zaaplikowaniu wszelkie negatywy związane z dość specyficzną teksturą odchodzą jednak w niepamięć! To istna REWELACJA! Nasz team Fab Lab jednogłośnie stwierdził, że jeszcze żaden produkt nie pozostawił tak spektakularnych efektów! Cera staje się idealnie nawilżona, jędrna i pełna blasku. Dodatkowo esencja Advanced Snail 96 Mucin Power Essence działa niesamowicie kojąco i łagodząco. Sama esencja to dla Ciebie za mało? Nie martw się! Cosrx wie, jak zaspokoić potrzeby swoich klientów, dlatego opracowali całą gamę produktów ze śluzem ślimaka, dzięki czemu możemy sięgnąć również po serum lub krem i delektować się tym przyjemnym efektem jeszcze dłużej.
Testerzy Fab Lab są tak zachwyceni tym produktem, że nie zwracają nawet uwagi na plastikową buteleczkę, w której mieści się esencja. Dobrze wiemy, że zawsze przede wszystkim liczy się wnętrze! Trzeba również podkreślić, że produkt jest naprawdę wydajny i wystarczy odrobina, by rozprowadzić go na całej twarzy. No cóż, to naprawdę KULTOWA esencja, która według nas warta jest wszystkich pieniędzy! Mocna polecajka!
Oczekiwania:
Magiczna moc CBD zamknięta w esencji do twarzy.
Nasza opinia:
Istny król CBD, marka Mantle! Oto esencja w pięknym jasnożółtym odcieniu, zamknięta w ekskluzywnej buteleczce z matowego szkła. Czuć luksus! Konsystencja produktu jest dużo bardziej płynna niż w przypadku esencji ze śluzem ślimaka od Cosrx, ale gęstsza niż ta od Ole Henriksen. Idealnie zbalansowana! To nam się podoba.
Nasi testerzy pozytywnie się zaskoczyli, odkrywając, że produkt jest naprawdę wydajny. CBD, które wchodzi w skład tej nieziemskiej esencji koi skórę i łagodzi nieprzyjemne uczucie dyskomfortu, szczególnie u osób z wyjątkowo suchą skórą. Dodatkowo niesamowicie łatwo się rozprowadza i szybko wchłania się w skórę. Efekt? Natychmiastowo ujędrniona, elastyczna, bardziej napięta i promienna twarz. BOMBA!
Ta esencja zafunduje Ci lepsze efekty niż niejeden specjalistyczny zabieg na twarz! Twoje przyjaciółki nie będą mogły się nadziwić, jak to robisz, że wyglądasz tak zjawiskowo! Szybko staniesz się dla nich ekspertem i najlepszym doradcą w kwestii pielęgnacji. Gwarantujemy!
Oczekiwania:
Sekret koreańskiego piękna ukryty w bestsellerowym eliksirze młodości!
Nasza opinia:
Kolejną esencją do twarzy w naszym zestawieniu jest Vegan Kombucha Tea Essence od koreańskiej marki Dr Curacle. Minimalistyczna buteleczka z matowego szkła kryje w sobie wyjątkowy, zupełnie bezzapachowy eliksir w herbacianym kolorze. Vegan Kombucha Tea Essence sprawdzi się świetnie u wszystkich tych, którzy nie przepadają za mocno perfumowanymi produktami do pielęgnacji twarzy. Dzięki bezzapachowej formule produkt nie jest obciążony dodatkowym ryzykiem wysuszania skóry, dzięki czemu mogą stosować ją osoby o nawet najbardziej wrażliwej i wymagającej cerze.
Po pierwszym zastosowaniu nasi testerzy zauważyli, że esencja jest wyjątkowo płynna, co nieco utrudnia aplikację. Trzeba działać naprawdę szybko, by produkt nie spłynął po naszej twarzy. Jednak sam skład tego cuda minimalizuje wszelkie niedogodności związane z wklepywaniem go w skórę! Esencja została skomponowana na bazie kombuchy, czyli sfermentowanej herbaty produkowanej z grzybów kombucha, która charakteryzuje się bogatą zawartością witamin z grupy B i kojących bakterii kwasu mlekowego.
Wiecie, co mimo wszystko jest najlepsze w tym produkcie? Efekty widać od razu! Wszyscy niecierpliwcy na pewno się ucieszą! Nasz team Fab Lab zauważył, że z każdym kolejnym użyciem esencji skóra staje się bardziej ujędrniona, miękka i rozświetlona. Dodatkową cechą tego eliksiru jest jego ultranawilżające działanie, dzięki któremu przesuszona skóra szybko odchodzi w zapomnienie. Jedyne do czego moglibyśmy się przyczepić, to dość niepraktyczna konstrukcja opakowania. Ale jak już doskonale wiemy, liczy się WNĘTRZE!
Oczekiwania:
Kojąca esencja do twarzy wzbogacona o niesamowitą moc żeń-szenia.
Nasza opinia:
Koreańskie marki rzeczywiście wygrywają, jeśli chodzi o pielęgnacje skóry. Nadszedł czas na Beauty of Joseon, która ostatnimi czasy podbija media społecznościowe. Sekret jej sukcesu? Żeń-szeń! Ten niezwykle ceniony i popularny składnik znajdziemy niemal we wszystkich koreańskich produktach. Jego największą zaletą jest zdecydowanie kojące i ultranawilżające działanie.
Esencja Beauty of Joseon świetnie sprawdzi się u wszystkich osób, które borykają się z wyjątkowo wrażliwą i skłonną do podrażnień skórą. Nic tak nie ukoi, jak ten magiczny eliksir! Niestety z przykrością musimy stwierdzić, że nie jest to jednak produkt wielofunkcyjny, a jego działanie jest naprawdę delikatne. Jeśli oczekujesz od produktu czegoś więcej, sięgnij po esencję od Ole Henriksen lub Mantle.
Tak czy inaczej, nasi testerzy z wrażliwą skórą naprawdę pokochali ten produkt. Dużym plusem na pewno jest konsystencja, która przyjemnie się rozprowadza i szybko wchłania w skórę, nie pozostawiając uczucia lepkości. Po aplikacji skóra jest niezwykle promienna i nawilżona, a w dodatku idealnie przygotowana pod makijaż. WOW!
Oczekiwania:
Prawdziwy pogromca przesuszonej skóry!
Nasza opinia:
Bum! Oto przed Wami mega butelka od marki Filorga, która mieści w sobie aż 150 ml niesamowitej esencji do twarzy! Może i kosztuje trochę więcej, ale hej! Ten produkt naprawdę jest tego wart! Już sam design opakowania i przepiękny różowy kolor sprawia, że chcemy chwycić ten produkt w nasze ręce! Wewnątrze też ma niczego sobie! Płynna, jasnoróżowa esencja przypominająca aksamitne serum o niezwykle przyjemnym i łagodnym zapachu. Cudownie odświeża i otula odrobiną luksusu.
Nasi testerzy Fab Lab przy pierwszej aplikacji zauważają, że produkt rozprowadza się na twarzy jak marzenie. Już cztery kropelki esencji wystarczą, by idealnie wtopiła się w skórę. Produkt niestety dość wolno się wchłania, ale pozostawia tak cudowne uczucie, że zupełnie nam to nie przeszkadza. Chętnie podelektujemy się tą przyjemnością chwilę dłużej.
Filorga zasługuje na bonusowe punkty za niezwykłe właściwości nawilżające. Już po PIERWSZYM użyciu skóra odzyskuje swój naturalny blask, mówiąc zdecydowane NIE przesuszonej cerze! Z każdą kolejną aplikacją możemy cieszyć się bardziej promienną, jędrną i elastyczną skórą! Dodatkowo mamy wrażenie, jakbyśmy dosłownie zanurzali się w głębokim nawilżeniu! Z tą esencją już zawsze będziesz cieszyć się idealną cerą! Brzmi kusząco, prawda?
Oczekiwania:
Pełnia blasku i moc witaminy C w niezwykle korzstnej cenie!
Nasza opinia:
Ostatnia propozycja to idealne rozwiązanie dla wszystkich tych, którzy szukają przystępnej cenowo alternatywy dla perełki od Ole Henriksen. W tej esencji naprawdę można się zakochać... My nie od dziś darzymy produkty Lumene wyjątkowym uczuciem, zupełnie tak jak nasze portfele! Za niezwykle korzystną cenę możemy cieszyć się luksusowym i orzeźwiającym zapachem lata. Już samo spoglądanie na tę niesamowicie promienną buteleczkę napawa nas ogromną radością! Dodatkowe punkty bonusowa należą się również za pipetę, która zdecydowanie ułatwia aplikację!
Esencję Nordic-C Glow Boost Essence niezwykle łatwo i przyjemnie rozprowadza się na skórze, a w dodatku szybko się wchłania, nadając cerze delikatny blask i przygotowując ją do kolejnych etapów pielęgnacji.
Nasz team Fab Lab już po pierwszej aplikacji zauważył, że esencja nadaje skórze wyjątkową miękkość. Wzbogacona o witaminę C świetnie działa również na teksturę skóry, delikatnie ją wygładzając i minimalizując widoczność przebarwień. Może efekty nie powalają, ale nie powinniśmy być zbyt surowi dla produktu w tak dobrej cenie. Jeśli dopiero rozpoczynasz swoją przygodę z produktami bogatymi w witaminę C, ten będzie idealny dla Ciebie!
Wypróbuj sprawdzoną esencję do twarzy