Testujemy: Najlepsze męskie perfumy!

Zastanawiasz się, które z obecnych zapachowych bestsellerów przypadną Ci do gustu? We got you! Nasz team Fab Lab zanurzył się w najgorętszych męskich perfumach tego sezonu od Versace, Hugo Boss, Armani i Dolce & Gabbana i już spieszy z recenzją!

22 paź, 2023

Czy perfumy Versace Eros są naprawdę tak uzależniające, jak głoszą legendy? I jak dokładnie pachnie Armani Code? Fab Lab już zna odpowiedzi na te wszystkie trudne pytania! W tym teście skupimy się na wyglądzie flakonów, trwałości i OCZYWIŚCIE samym zapachu wszystkich wyselekcjonowanych pozycji! Zapraszamy!

 

Testujemy: Najlepsze męskie perfumy!

 

Eros, Versace

 

Oczekiwania:

 

Świeży i uniwersalny zapach na lato!

 

Nasza opinia:

 

Nasz test otwiera bardzo klasyczny bestseller od Versace. Męskie perfumy Eros są przez wielu klasyfikowane jako zapach waniliowy, jednak nasz team Fab Lab uważa, że to duże uproszczenie. Eros to bardzo złożony zapach i zdecydowanie wyczyuwa się tu śródziemnomorski vibe, nie tylko w projekcie flakonu, ale także w samym zapachu. Jest naprawdę unikalny. Sprawia wrażenie luksusowego i emanuje orientalną zmysłowością.


Oprócz otulacjącej wanilii i ciepłej fasoli tonka znajdziesz tu również kilka świeżych nut. Mięta, zielone jabłko i cytryna to elementy, które otwierają zapach. W bazie zapachu znajduje się również kilka nut drzewnych, które idealnie balansują słodycz wanilii i świeżość cytrusów. Fab Lab jednogłośnie stwierdził, że są to perfumy, które najlepiej sprawdzą się latem, gdy świeże nuty nabierają nowego wymiaru. Eros sprawia, że jedyne, o czym marzysz, to wynajęcie luksusowego jachtu i wyruszenie w głąb oceanu.


Warto pamiętać, że perfumy Versace Eros mają naprawdę bogatą kompozycję. Sięgając po te perfumy, możesz być pewien, że przykujesz uwagę wszystkich, którzy znajdą się w zasięgu Twojego wzroku. Dodatkowo ich woń będzie ciągnąć się za Tobą długim ogonem i rozleje się w każdym pomieszczeniu, do którego zawitasz. Nasz team Fab Lab przyznaje dodatkowe punkty za niezwykłą trwałość oraz fakt, że zapach wydaje się wyraźniejszy i bardziej sensualny, im dłużej go nosisz. Pod koniec dnia jest znacznie przyjemniejszy niż w momencie aplikacji. Jeśli chodzi o negatywy, to nie ma ich zbyt wiele, może tylko to, że zapach najlepiej pasuje do nieco młodszych mężczyzn, więc zdecydowanie nie jest dla każdego. Jednak najlepiej sprawdzić to na własnej SKÓRZE!

 

1 Million, Rabanne

 

Oczekiwania:

 

Ciepłe perfumy z nutą świeżości.

 

Nasza opinia:

 

A teraz przechodzimy ze świeżego letniego powiewu do znacznie cieplejszej kompozycji. 1 Million marki Rabanne (dawniej Paco Rabanne) to otulający i niezwykle przyjemny zapach! Jeśli stoisz przed wyborem perfum na sezon jesienny, to bez zastanowienia powinieneś celować właśnie w 1 Million. Zapach sprawi, że w każdy chłody i deszczowy dzień będziesz czuł się jak w najwygodniejszym ekskluzywnym swetrze z kaszmiru, który odpowiednio Cię rozgrzeje i otuli wonią słodkiego cynamonu. Ze względu na swoją dość ciężką i złożoną kompozycję, nie zaleca się ich porą letnią. Jednak nasz team Fab Lab docenia ten zapach za różnorodność i możliwość dobrania ich niemal do każdej okazji. Kilku testerów stwierdziło również, że to idealny faworyt na signature scent, który nosimy codziennie i który z czasem staje się naszym znakiem rozpoznawczym. Pachnąc tak pięknie, zapadniesz w pamięć każdemu!
 
Nuty 1 Million emanują ciepłym cynamonem i skórą, słodkim bursztynem, świeżą miętą i cierpkim grejpfrutem. Wszystko to opiera się na mocnej bazie drzewa, które sprawia, że zapach staje się jeszcze bardziej złożony, a tym samym idealnie zamyka się w spójną całość. Oceniając te perfumy, nie możemy pominąć też wyjątkowego flakonu. Jego design wzbudził wiele kontrowersji wśród naszych testerów. Dla części opakowanie jest naprawdę stylowe i pełne elegancji, dla pozostałych wygląda dość tandetnie. Musimy jednak pamiętać, że przede wszystkim liczy się wnętrze! I na tym zakończmy dywagacje.
 
Jeśli mielibyśmy wskazać jedną wadę tego zapachu, to postawilibyśmy na jego popularność. Na pewno nie raz zdarzyło Ci się przejść obok kogoś, kto pachniał tym cudownie otulającym klasykiem. No cóż, decydując się na te perfumy, musisz liczyć się z tym, że będziesz wyróżniał się z tłumu nieco... słabiej. To cena ogromnej popularności tej kompozycji. Plusem jest to, że spodoba się niemal każdemu, więc to idealny zapach na prezent dla kogoś bliskiego lub... samego siebie. Szczególnie jeśli nie potrafisz zdecydować się na żadne inne perfumy. Uwierz nam, nie pożałujesz tego wyboru!

 

The Scent, Hugo Boss

 

Oczekiwania:

 

Klasyczny zapach z elementami młodzieńczej zadziorności!

 

Nasza opinia:

 

W tym gronie perfum The Scent od Hugo Boss jest najmłodszym zapachem. Nie spodziewałeś się tego, prawda? Jego rozpoznawalny flakon i kultowy zapach wydają się być z nami już od długiego czasu. To naprawdę sprawdzony klasyk, który zawładnął sercami wielu mężczyzn... i kobiet jednocześnie! Gdy powstawał, zainicjował w świecie zapachów zupełnie nowy trend. Był WYJĄTKOWY i zrewolucjonizował podejście do tworzenia perfum. Narodził się jako zapach gourmand (co oznacza, że w jego kompozycji znajdziemy wiele JADALNYCH nut)! The Scent jest pełen bogatych aromatów, od ciepłych i pikantnych, po waniliowe, aż po te z odrobiną świeżości.

Jeśli chodzi o grupę wiekową, której perfumy zdecydowanie przypadną do gustu, nasz team Fab Lab stawia tu na nieco młodszych konsumentów. Trzeba jednak podkreślić, że Hugo Boss The Scent nie jest dziecinny, wręcz przeciwnie, bije od niego moc elegancji i powagi. Z racji na swoje dość pikantne i ciepłe nuty zaleca się ich wybór wieczorową porą. Można też postawić na nie na co dzień, ale tylko w chłodne dnia.

Ciekawostka: Na liście nut znajdziemy tu owoc maninka. Że co...? Spokojnie, nam z początku też ta nazwa nic nie powiedziała. Okazuje się, że to unikalny owoc, który pachnie jak truskawka oblana czekoladą. Do tego działa jak afrodyzjak! Poza tym nuty w The Scent to wspaniała mieszanka pikantnego imbiru, świeżej mandarynki i słodkiej bergamotki, tajemniczej lawendy, nut drzewnych i ciepłej skóry. Nasz team Fab Lab znalazł jedną wadę, a mianowicie to, że zapach nie utrzymuje się zbyt długo na skórze, Mimo wszystko to naprawdę bezpieczny wybór. The Scent spełnia wszystkie oczekiwania i chętnie dołączy do Twojej zapachowej kolekcji.
 

Light Blue, Dolce & Gabbana

 

Oczekiwania:

 

Piękny, świeży zapach na lato!

 

Nasza opinia:

 

Kolejna w naszym zestawieniu jest marka Dolce & Gabbana, która zaprasza Cię do gry przeciwko swojemu największemu konkurentowi, czyli Versace Eros. Light Blue to niezwykle świeże perfumy, które natychmiast przywodzą na myśl zapach gorącego piasku i słonego morza w jeden z pięknych letnich dni. WOW! Cóż za odświeżenie! Największą zaletą tego zapachu jest, według naszych testerów, jego uniwersalność. Świetnie sprawdzi się dla wyjadaczy z perfumeryjnego świata, ale także dla tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z rozbudowywaniem zapachowej garderoby.

Zagłębiając się w nuty tych perfum, nasz team Fab Lab znalazł kilka rodzajów cytrusów, takich jak grejpfrut czy mandarynka. Ich świeżość świetnie podkreśla ziołowa nuta rozmarynu i pikantnego pieprzu. Kompozycja bajkowo dopełnia się cięższymi aromatami piżma, drewna i kadzidła, które w zestawieniu z cytrusowymi nutami odważnie kontrastują i sprawiają, że po dłuższym obcowaniu z Light Blue zapach nabiera głębszego wymiaru i traci swą powierzchowną oczywistość. Nagle wkraczamy na inny poziom i naprawdę nam się tu podoba!

Warto pamiętać, że te męskie perfumy od Dolce & Gabbana to mimo wszystko letni zapach. Jest tak świeży i zwiewny, że grozi zgubieniem się gdzieś pomiędzy deszczowymi jesiennymi dniami a niskimi temperaturami zimy. Opisując ten zapach, nie można mówić o idealnym balansie cytrusowych, słodkich i drzewnych nut, bo na pierwszy plan zdecydowanie wybija się grejpfrut, ale wszyscy zgodnie zgadzamy się z twierdzeniem, że ta świeżość jest niezwykle elegancka i świetnie sprawdzi się nie tylko na wakacyjne wojaże, ale także na nieco ważniejsze okazje. Jeśli jednak szukasz w perfumach większej głębi i wymiarowości, sięgnij po Eros od Versace! Z nim na pewno przejmiesz inicjatywę na niejednej imprezie!

 

Only The Brave, Diesel

 

Oczekiwania:

 

Pierwsze perfumy, które nie zawiodą Twoich oczekiwań!

 

Nasza opinia:

 

Mmm! Ten zapach przywołał u nas tak wiele wspomnień... Klasyczek Diesel Only The Brave w dość nietuzinkowym flakonie w postaci zaciśniętej pięści są zdecydowanym bestsellerem od czasu ich premiery w 2009 roku. Świetna cena i idea buntu i odwagi, która stoi za designem buteleczki, sprawiła, że już od samego początku cieszył się dużym zainteresowaniem wśród młodszych konsumentów. Spośród wszystkich testowanych zapachów w tym zestawieniu Only The Brave jest tym, który najszybciej ląduje w koszykach, nie nadszarpując jednocześnie naszego budżetu.


Ale jak pachnie? Cóż, to mieszanka wszystkiego! Od cięższych nut korzennych po odświeżające aromaty cytrusów, które razem tworzą niezwykle lekkie i przyjemne perfumy. To kolejna idealna propozycja na letnie dni i wieczory.


Te perfumy na przestrzeni lat wypracowały sobie pewną reputację, która od długiego czasu pozostaje niezmienna i sprawia, że docelową grupą marki Diesel wciąż pozostają młodsi konsumenci. Jeśli i Ty szukasz swojego pierwszego zapachu, Only The Brave z pewnością Cię nie zawiedzie! Jedyną wadą tych perfum jest brak unikalności. Nie ma w nich efektu WOW, który sprawi, że będziesz chciał pozostać przy nich na lata. To zapach, który zdecydowanie pasuje każdemu, ale perfumeryjni koneserzy mogą się nim rozczarować.

 

Code, Armani

 

Oczekiwania:

 

Odważny zapachowy statement piece, dzięki któremu rozbudujesz swoją zapachową garderobę.

 

Nasza opinia:

 

Jeśli pragniesz naprawdę luksusowego zapachu, sięgnij po propozycję marki Armani! Z początku może wydawać się nieco oldschoolowy, ale w ogólnym rozrachunku to prawdziwy klasyk, który po prostu nie może się nie spodobać! Code reprezentuje sobą niezwykłą potęgę, która balansuje z nutą wrażliwości i delikatności. Jest ciepły i jednocześnie bardzo męski oraz stanowczy. Plusem jest też flakon, który pozwala nam na wymienić jedynie buteleczki z perfumami, co oznacza, że nie musimy płacić pełnej ceny, gdy sięgamy po wersję refill. Zadba nie tylko o Ciebie, ale również o środowisko! WIN-WIN!

Code to bardzo eleganckie perfumy Armaniego, które bezbłędnie pasują do klasycznego czarnego garnituru. Warto sięgać po nie przy naprawdę uroczystych i ważnych okazjach nie tylko ze względu na ich luksusowy zapach, ale również dlatego, że już zawsze będą przywoływać wyjątkowe wspomnienia i ważne chwile. Uwierz nam, ten zapach jest tego wart! Mężczyźni, którzy lubią odważnie kroczyć przez świat, z chęcią sięgną po nie również na co dzień i nie ma w tym nic złego! Trzeba jednak pamiętać, że jeśli nie jesteś przyzwyczajony do wyrazistych zapachów, ten może z początku nieźle Cię zaskoczyć. To nie jest zwykła woda perfumowana, to PARFUME pisane wielkimi literami! Mimo tego całego zapachowego bogactwa Code to dość intymny zapach, który nie rozlewa się wokół Ciebie, jak inne przedstawione w zestawieniu. Warto pochwalić go jednak za trwałość, która doceniana jest przez wszystkich testujących te perfumy.

Armani Code to zapach dla bardziej dojrzałego mężczyznę, który niekoniecznie przypadnie do gustu tym młodszym. To idealny zapach na sezon jesienny i zimowy, kiedy to niskie temperatury sprawiają, że pragniemy czegoś niezwykle przyjemnego, co otuli nas ciężkim piżmowym aromatem. Jeśli mielibyśmy wskazać jedną wadę, wspomnielibyśmy o intensywności zapachu. Dla niektórych może okazać się zbyt duszący i przytłaczający.

 

Le Male, Jean Paul Gaultier

 

Oczekiwania:

 

Czarujący zapach na każdy dzień.

 

Nasza opinia:

 

Jeśli szukasz zapachu, który sprawi, że wokół Ciebie będą roztaczały się nuty pełne spokoju, uroku i łagodności, postaw na Le Male. Perfumy dla mężczyzn Jean Paul Gaultier weszły na rynek już w 1995 roku i od tego czasu królują na niemal wszystkich zapachowych top listach. Swoją popularność zawdzięczają dość tajemniczym nutom, które dla wielu mogą okazać się niezwykle pociągające.

To absolutny magnes na komplementy! Jean Paul Gaultier bazuje na zapachach, które już na papierze wyglądają obiecująco, a co dopiero w formie aromatycznej esencji. Znajdziemy tu kardamon, cynamon, wanilię, lawendę, miętę i bób tonka oraz kilka nut drzewnych. Szczerze powiedziawszy, skład nie różni się zbytnio od 1 Million Rabanne'a, ale w tym zestawieniu Le Male może okazać się nieco bezpieczniejszy.

HIT Fab Lab: Te perfumy sprawdzą się również dla pań, które na co dzień gustują w męskich zapachach. Wszystko za sprawą ciepłej wanilii! Warto jednak zaznaczyć, że zapach nie jest zbyt kobiecy, co przekreślałoby ich męski charakter! Nie zrozumcie nas źle! To po prostu świetny UNISEX z delikatniejszymi nutami, który przypadnie do gustu praktycznie każdemu. To naprawdę sprawdzony klasyk, który od lat podbija nasze serca i... nosy!

 

Y, Yves Saint Laurent

 

Oczekiwania:

 

Świeże perfumy, od których nie wieje nudą!

 

Nasza opinia:

Wyobraź sobie taki scenariusz: jesteś świeżo po goleniu z idealnie ułożoną fryzurą i w eleganckim outficie. Czujesz się dosłownie jak milion dolarów, ale brakuje Ci jeszcze jednego elementu, który dopełni całość. Chodzi oczywiście o zapach, a innymi słowy: Y od Yves Saint Laurent! Dajemy słowo, te perfumy nadają się na każdą okazję i przypadną do gustu wszystkim facetom. Charakteryzują się idealnie zbilansowanymi nutami świeżości, które nie przyprawią Cię o pieczenie w nosie!


Zakładając, że Le Male to perfumy na dzień dla tych, którzy chcą otaczać się przytulnym i łagodnym aromatem, Y stanowi ich bardziej żywą interpretację. Jeśli chcesz, jedne z nich (Y) możesz wybierać latem, a drugie (Le Male) zimą. Porównując ten zapach z Code, Y jest zdecydowanie lżejszy i mniej przytłaczający.


Nuty, jakie znajdziemy w tej kompozycji to: zielone jabłko, imbir, bergamotka, szałwia i bób tonka oraz kilka nut drzewnych. Nasi testerzy zauważyli, że im dłużej zapach wtapia się w naszą skórę, tym więcej ziołowych nut oddaje. Kompletna transformacja. WOW! Dla Fab Lab to bardzo zbalansowany zapach jednak kilka osób stwierdziło, że jest zbyt kobiecy. No cóż, jeszcze się taki nie narodził, co by każdemu...

22 paź, 2023
AUTOR ARTYKUŁU: REDAKTORKA DZIAŁU URODY, KAJSA LARNHED

Recenzje i komentarze

Napisz komentarz

    Dodaj opinię o artykule jako pierwsza/y