Testujemy: Najlepsze róże w kremie i płynie na rynku
Poszukujesz idealnego różu na wiosnę? Mamy coś dla Ciebie! Nasz team Fab Lab przetestował te najpopularniejsze i chętnie podpowie, które z nich wybrać. Anastasia Beverly Hills, Hickap, a może Lumene? Sprawdź teraz!
Róż do policzków w kremie, w płynie, a może w sztyfcie? Z własnego doświadczenia wiemy, że czasem trudno wybrać. Przemierzamy sklepowe półki w poszukiwaniu produktu, który sprosta naszym oczekiwaniom, zaskakując nas tym samym wyjątkową formułą, ekstra trwałością, czy pięknym odcieniem. Cały ten proces bywa męczący, dlatego specjalnie dla Ciebie wzięliśmy pod lupę klasyczne róże w kremie i płynie, by sprawdzić, które z tych bestsellerów okażą się najlepsze. Wśród nich z pewnością czeka na Ciebie Twój nowy ulubieniec.
NAJLEPSZE KREMOWE I PŁYNNE RÓŻE DO POLICZKÓW
On The Glow Blush, Pixi
Oczekiwania:
Pełen blasku róż do policzków, który rozpromieni Twoją cerę.
Nasza opinia:
Na pierwszym miejscu naszego zestawienia ląduje ponadczasowy bestseller od Pixi w nieco nietypowym opakowaniu! Niezwykle kremowy róż w sztyfcie został zamknięty w podłużnym i dość szerokim opakowaniu, które należy przekręcić, by wydobyć produkt i móc z niego skorzystać. Z tym kosmetykiem makijaż nabiera innego wymiaru i krótko mówiąc — sprawia frajdę! Już przy pierwszym przeciągnięciu po polikach róż wydaje się niezwykle rozświetlający, choć nie zawiera w sobie widocznych drobinek.
Natychmiast pokochaliśmy ten produkt ze względu na wiele możliwości aplikacji. Możemy nałożyć go bezpośrednio na skórę, użyć do tego pędzla, gąbeczki do makijażu, czy opuszków palców, dzięki czemu świetnie sprawdzi się podczas podróży. Dodatkowo jego kształt i kremowa formuła sprawiają, że przyjemnie sunie po skórze i pięknie podkreśla naturalny rumieniec.
Sięgając po ten produkt, należy pamiętać, że efekt jest naprawdę delikatny, a sam odcień Fleur, który testowaliśmy to subtelny, jasny róż. Oczywiście kolor można stopniowo budować, ale formuła jest dość słabo napigmentowana, co czyni go idealnym produktem dla tych, którzy kochają naturalny i promienny efekt. Jeśli szukasz bardziej wyrazistego koloru, sprawdź produkty poniżej.
Miracle Pure Cream Blush, Max Factor
Oczekiwania:
Zniewalająco połyskujący róż za rozsądną cenę.
Nasza opinia:
Jeśli szukasz sprawdzonego różu w dobrej cenie, to jesteś we właściwym miejscu. Przedstawiamy róż w kremie od Max Factora, który zamknięto w dość standardowej tubce, która świetnie odzwierciedla budżetowy charakter produktu. Jednak prawdziwa magia kryje się wewnątrz! Już przy pierwszym użyciu zauważyliśmy, że kosmetyk ma dość nietypową konsystencję – idealny balans między kremową a płynną formułą. Zaledwie kropla wystarczy, by w świetle słońca dojrzeć miliony pięknie mieniących się metalicznych drobinek, które idealnie wtapiają się w skórę.
Pod względem wydajności produkt zasługuje na szczególne uznanie! Rzeczywiście kropelka wielkości główki od szpilki wystarcza, by pokryć oba policzki pięknym kolorem i dodać cerze promienny i zdrowy blask. Ten produkt sprawdzi się dla wszystkich tych, którzy cenią sobie róże z drobinkami i oczekują spektakularnego efektu GLOW!
Zastanawiając się nad minusami różu, naprawdę ciężko znaleźć choć jedną wadę. Może poza faktem, że prawidłowa aplikacja zdecydowanie wymaga wprawy. Najprościej aplikować róż palcami, delikatnie wklepując go w skórę. Opanowanie techniki równomiernego rozprowadzania może zająć trochę czasu, ale efekt zdecydowanie rekompensuje to wyzwanie. Tak cudowny blask w tak przystępnej cenie nie zdarza się często!
Natural Glow Skin Tone Perfector, Lumene
Oczekiwania:
Płynny róż z efektem naturalnego blasku.
Nasza opinia:
Natural Glow Skin Tone Perfector w małej tubce, podobnie jak produkt od Max Factor, nie przykuwa spojrzenia wyjątkowym opakowanie, które zapewne mogłoby podnieść cenę – co zupełnie nam nie przeszkadza – cała nasza uwaga skupia się na wnętrzu. Róż ma naprawdę kremową konsystencję, przypominającą nieco… olejną farbę wyciskaną z tubki. Jest gęsty i intensywnie napigmentowany, co z początku może odrobinę przerazić. Ale bez obaw!
Już przy pierwszym teście okazuje się, że róż jest niesamowicie wydajny — wystarczy malutka kropelka, by pięknie podkreślić poliki. Najlepiej nałożyć odrobinę na grzbiet dłoni, rozetrzeć, a następnie delikatnie wklepać go w skórę palcami. Produkt magicznie łatwo i rozprowadza się na policzkach i idealnie wtapia się w skórę, dzięki czemu nie jest już tak intensywny.
Według nas płynny róż Lumene idealnie sprawdzi się dla wszystkich miłośników naturalnego makijażu. Efekt jest subtelny, a wykończenie lekko połyskujące, co sprawia, że policzki wyglądają na naturalnie zarumienione. Jeśli zależy Ci na mocniejszym efekcie, możesz stopniowo budować intensywność koloru. Dodatkowe punkty należą się temu produktowi również za jego trwałość — pozostaje na swoim miejscu nawet przez cały dzień! Cóż więcej można rzec, Natural Glow Skin Tone Perfector spełnia swoje zadanie – i robi to znakomicie!
Liquid Blush, NARS
Oczekiwania:
Płynny odpowiednik kultowego różu w odcieniu Orgasm od Nars.
Nasza opinia:
Kolejny w naszym zestawieniu plasuje się płynny odpowiednik kultowego już różu w odcieniu Orgasm od Nars. Konsystencja produktu jest niezwykle płynna, przez co aplikacja z początku może okazać się nie lada wyzwaniem. Na szczęście produkt można nakładać zarówno opuszkami palców, pędzlem, jak i gąbeczką do makijażu. Kolejnym plusem jest pompka (ach, wszyscy kochamy pompki, prawda?!), która pozwala kontrolować ilość wydobywanego kosmetyku. Róż wyróżnia się intensywnym blaskiem, a zawarte w nim drobinki brokatu, tworzą na skórze efekt uroczego połysku.
Legendy głoszą, że róż jest ultramocno napigmentowany — my nie do końca podzielamy tę opinię. Mimo naprawdę porządnej intensywności koloru produkt dość szybko wtapia się w skórę i równomiernie się rozprowadza, przez co delikatnie blednie. Dzięki temu nie musimy obawiać się, że przez przypadek nałożymy go za dużo! Jeśli jednak kochasz efekt WOW i zależy Ci na bardziej intensywnym odcieniu, bez problemu możesz budować kolor, nakładając kilka warstw produktu. Dopiero wtedy efekt będzie naprawdę widoczny.
Odcień pasuje do większości karnacji, gwarantując piękny efekt podkreślonych policzków przy każdym użyciu. Więc jeśli cenisz sobie odrobinę luksusu w makijażu i uwielbiasz kultowy Orgasm, z pewnością zakochasz się również w tej wersji. Szczególnie uroczo prezentuje się latem, na nieumalowanej cerze — tworzy subtelny rumieniec, które pięknie mieni się w świetle!
Supreme Creme Stick, All I Am Beauty
Oczekiwania:
Róż w sztyfcie z aksamitnym wykończeniem.
Nasza opinia:
Kremowy, luksusowy i intensywnie napigmentowany — róż do policzków marki All I Am z pewnością spełni wszystkie Twoje oczekiwania. Opakowanie zachwyca minimalistycznym i eleganckim designem, dzięki połączeniu beżu i złota. Już przy pierwszym teście zauważamy, że produkt oferuje naprawdę głęboki pigment bez nadmiernego połysku — miła odmiana wśród testowanych kosmetyków.
Nasi eksperci Fab Lab odkryli, że najlepsze efekty widać, gdy nakładamy róż bezpośrednio na skórę, a następnie wklepiemy go palcami lub pędzlem. Możemy oczywiście nabrać róż bezpośrednio na pędzel, a następnie delikatnie rozetrzeć na policzkach. Sięgając po tę propozycję, trzeba mieć na uwadze, że ma dużo intensywniejszy pigment niż większość testowanych tu kosmetyków.
Pro-tip: Zacznij od niewielkiej ilości i stopniowo buduj pożądaną intensywność.
Magiczne właściwości różu All I Am przejawiają się tym, jak pięknie i gładko produkt wtapia się w skórę, nie tworząc żadnych smug. Efekt jest naprawdę cudowny i nieskazitelny — w mgnieniu oka można się uzależnić! Jedynym potencjalnym minusem jest dość wysoka cena. Jednak za tak trwały produkt, który nie wymaga poprawek w ciągu dnia, warto zapłacić każdą cenę!
Jeśli lubisz róże bez nadmiernego połysku, ale z solidną porcją pigmentu, z pewnością pokochasz ten produkt!
The Wonder Stick Blush & Lips, Hickap
Oczekiwania:
Wielofunkcyjny róż na co dzień.
Nasza opinia:
Na kolejnym miejscu ląduje Hickap, który znów zachwyca! Ich nowy produkt, The Wonder Stick Blush & Lips, to kwintesencja kremowości, zamknięta w eleganckim, jasnoróżowym opakowaniu — czy można chcieć czegoś więcej? Przetestowaliśmy odcień Vintage Rose, który okazał się niezwykle uniwersalny, nadając skórze subtelny, różany blask. Co więcej, róż nie zawiera drobinek, więc idealnie sprawdza się do codziennego stosowania i podkreśla naturalny rumieniec.
Aplikacja produktu jest niezwykle wszechstronna — możemy użyć pędzla, gąbeczki do makijażu lub po prostu opuszków palców. Najłatwiej aplikować go bezpośrednio na skórę, a następnie delikatnie rozetrzeć pędzlem. Dzięki intensywnej pigmentacji wystarczy niewielka ilość produktu, by uzyskać pożądany efekt. Wonder Stick łatwo się rozprowadza i wtapia w skórę, pozostawiając piękne wykończenie z ciepłymi akcentami.
Dużym plusem jest również możliwość stopniowania intensywności koloru. Pragniesz bardziej wyrazistego efektu? Po prostu nałóż więcej produktu! Wonder Stick od Hickap to idealny wybór dla tych, którzy nie chcą spędzać godzin przed lustrem — jego aplikacja jest szybka, prosta i przyjemna, a efekty są zachwycające! Dodatkowo róż jest niezwykle trwały i jesteśmy pewni, że gdy raz go spróbujesz, na długo pozostanie w Twojej kosmetyczce.
Stick Blush, Anastasia Beverly Hills
Oczekiwania:
Uniwersalny róż, który idealnie mieści się w kosmetyczce.
Nasza opinia:
Nasze zestawienie kończy jedyna w swoim rodzaju, niezastąpiona i kultowa Anastasia Beverly Hills! Ich nowy róż w kremie w eleganckim, różowo-złotym, metalicznym sztyfcie, wygląda naprawdę luksusowo i zdecydowanie przyciąga spojrzenie. Sztyft jest dwustronny: na jednym końcu znajduje się mały pędzelek, idealny do rozcierania produktu, a na drugim sam róż. To wyjątkowo praktyczne rozwiązanie, szczególnie gdy jesteśmy w podróży lub nie chcemy mieć zbyt wielu pędzli w kosmetyczce.
Róż najlepiej aplikować bezpośrednio na skórę, a następnie rozetrzeć go palcami, gąbeczką do makijażu lub dołączonym pędzelkiem. Produkt jest delikatnie napigmentowany, co sprawia, że ciężko z nim przesadzić. Jeśli pragniesz intensywniejszego koloru, możesz oczywiście nałożyć więcej warstw. Co ważne, róż idealnie wtapia się w skórę, nie tworząc plam i nie przesuwając makijażu.
Jeśli więc poszukujesz różu w sztyfcie na co dzień, ten produkt będzie doskonałym wyborem, ze względu na jego łatwość użycia! Jedynym minusem może okazać się dołączony pędzelek — świetnie sprawdzi się w podróży, ale w domu prawdopodobnie każdy z nas ma już swoje ulubione pędzle lub preferuje aplikację palcami.
Recenzje i komentarze
Dodaj opinię o artykule jako pierwsza/y