Testujemy: Najlepsze głęboko oczyszczające maseczki z glinką!

Szukasz idealnej maseczki do twarzy, która wesprze Cię w walce z zaskórnikami? Już nie musisz! Nasz team Lyko Fab Lab przetestuje je za Ciebie i da znać, która z nich zasługuje na polecenie!

31 sie, 2023

Chcesz przenieść pielęgnację skóry na wyższy poziom? Koniecznie włącz maseczkę do swojej cotygodniowej rutyny. Istnieje wiele rodzajów maseczek, jednak jeśli zależy Ci na głębokim oczyszczeniu skóry, najlepiej sprawdzi się maseczka z glinką. Tonizuje i odświeża skórę oraz pozostawia ją elastyczną i promiennzą. Brzmi dobrze? TAK! Nasz zespół Fab Lab przygotował dla Ciebie zestawienie najlepszych glinkowych maseczek do twarzy, by pomóc Ci wybrać tę najlepszą!

Najlepiej ocenianie maseczki oczyszczające z glinką:

 

Irish Moor Mud Purifying Black Mask, Peter Thomas Roth

 

Oczekiwania:

Delikatna maseczka przeciwstarzeniowa o działaniu głęboko oczyszczającym.

Nasza opinia:

 

Stosowanie maseczki z glinką marki Peter Thomas Roth na nowo obudzi w Tobie wewnętrzne dziecko! Aplikacja przypomina czasy, gdy malowanie palcami zatopionymi w farbie sprawiało mega frajdę, podczas gdy mama krzyczała z pokoju obok: „Tylko uważaj na sofę!”. Maska Irish Moor Mud Purifying Black Mask jest całkowicie czarna i tak gęsta, że po nałożeniu idealnie pokrywa każdy centymetr skóry. Co więcej, maseczka w ogóle nie pachnie, więc świetnie sprawdzi się dla wszystkich tych, którzy są wrażliwi na zapachy!


Czas na aplikację! Tu nasz team Fab Lab zauważa, że maskę dość trudno jest rozprowadzić, a w dodatku trzeba jej nałożyć naprawdę sporą ilość, by pokryć całą twarz. Na szczęście słoiczek jest dość duży i wypełniony produktem po brzegi. Gdyby nie konkurencyjna cena produktu, nasz optymizm względem tej maseczki zapewne nieco by zmalał. Nasi testerzy z Fab Lab stwierdzili, że maska nie wysycha po nałożeniu, nie powoduje nieprzyjemnego odczucia zimna, ani nie piecze. Hmm... ale czy ta maska w ogóle działa? Zostańcie z nami — wkrótce się dowiemy!

 „O nie!” - zaczyna jedna z osób z naszego Fab Lab teamu. Ta maseczka na maksa uzależnia”. Stwierdzenie, że maska do twarzy Peter Thomas Roth działa dobrze, nie oddaje rzeczywistości. Ta maseczka działa rewelacyjnie! Widoczność porów zmniejsza się już po kilku użyciach, a skóra staje się wyraźnie rozświetlona, ujednolicona i pełna blasku. Po prostu nie można przestać jej używać! Jedynym minusem, który został wskazany przez naszych testerów, jest fakt, że nie czujesz aktywnego działania maseczki, gdy masz ją na twarzy. Ale czy to rzeczywiście wada? Hmm, nasz Fab Lab team jest chyba zbyt wybredny!

 

Rare Earth Deep Pore Cleansing Masque, Kiehl's

 

Oczekiwania:

 

Skuteczna maseczka z glinką, która natychmiast zmiękcza i wygładza skórę.

 

Nasza opinia:

 

W zestawieniu znalazły się same renomowane marki! Teraz czas na Kiehl's! W tym uroczym słoiczku znajdziesz maseczkę do twarzy, która wygląda zupełnie jak glinka, którą pamiętamy z warsztatów w pracowni ceramicznej! Konsystencja jest niesamowicie gładka i gęsta. Albo nie! Pozwólcie nam ująć to inaczej — jest po prostu idealna! A zapach? Praktycznie niewyczuwalny.

Czas na aplikację! Maska dość dobrze rozprowadza się na skórze i nie rozmazuje się. Spokojnie osiągniesz równomierną warstwę produktu na całej twarzy! Podczas nakładania można poczuć się jak w luksusowym SPA. Od razu ogarnia Cię przyjemnie uczucie relaksu. Po chwili maseczka nieco zastyga i możesz poczuć, jak Twoje pory dosłownie same się oczyszczają! Producent zaleca pozostawienie maseczki na twarzy przez około dziesięć minut, ale nasze testerki z cerą skłonną do przetłuszczania się sugerują pozostawienie jej na dłużej, by cieszyć się jeszcze lepszym efektem.

Po zmyciu maski nasz team Fab Lab przyznaje punkty bonusowe! Spłukiwanie maseczki jest przyjemne niczym smyranie się po twarzy najdelikatniejszym puszkiem lub tulenie się do jedwabnych poduszek. Oj wiemy, polecieliśmy z tymi analogiami, ale lepiej nie da się tego określić! Po użyciu maseczki skóra jest oczyszczona, odświeżona i przede wszystkim niesamowicie mięciutka. Uwaga: Wysokie ryzyko aktywacji trybu częstego miziania gładziutkich policzków! Mały tip od Fab Lab: Stosuj maseczkę tylko raz w tygodniu, ponieważ częstsza aplikacja może zaburzać barierę ochronną skóry.

 

Rise Detox Mud Mask, Exuviance

 

Oczekiwania:

 

Oczyszczająca maseczka, skuteczna w walce z zaskórnikami.

 

Nasza opinia:

 

Kolejną marką na liście jest Exuviance! Same perełki w tym zestawieniu, prawda? Baaardzo nas to cieszy! Ta maseczka do twarzy, podobnie jak ta od Petera Thomasa Rotha, jest prawie całkowicie czarna. Zamknięta w  minimalistycznej szarej tubce od razu zasługuje na dodatkową gwiazdkę. Aplikacja jest dużo łatwiejsza i mniej brudząca w porównaniu do masek w słoiczkach! Na tle pozostałych tę wyróżnia również zapach. Maseczka od Exuviance podczas aplikacji roztacza przyjemną kwiatową woń.

Warto wspomnieć o tym, że maseczka oprócz glinki zawiera również aktywny węgiel — dodatkowy składnik głęboko oczyszczający. Aplikacja jest dziecinnie prosta, a kolejnym plusem jest fakt, że wystarczy niewielka ilość produktu, by równomiernie rozprowadzić go na całej twarzy. To cudeńko wystarczy więc na naprawdę długi czas!

Maseczki z glinką często charakteryzują się jedną wspólną cechą, która sprawia, że ich stosowanie jest niezwykle przyjemne. Mowa tu o praktycznej łatwości zmywania! W przypadku tej maseczki nie jest inaczej! Dodatkowo produkt sprawia, że skóra czuje się i wygląda na świeżą i oczyszczoną. Może nie nadaje jej takiej miękkości jak maseczka od Kiehl's, ale przecież nie można mieć wszystkiego. Nasi testerzy szczególnie gorąco polecają tę maskę osobom z zaskórnikami!

 

Facial Clay Mask, By Lyko

 

Oczekiwania:

 

Głęboko oczyszczająca maseczka w rewelacyjnej cenie!

 

Nasza opinia:

 

Nadszedł czas, by wypróbować produkt w przystępnej cenie! Maseczka z glinką By Lyko to z pewnością najkorzystniejsza propozycja w całym zestawieniu, która sprawdzi się dla wszystkich tych, którzy wolą wydać więcej np. na drogie serum z retinolem lub kolorówkę i wciąż cieszyć się produktem świetnej jakości. Ta kredowobiała maseczka swoim delikatnym zapachem przeniesie Cię wprost do krainy relaksu!

Najważniejszą wskazówką podczas stosowania jest użycie nieco większej ilości produktu. Inaczej maseczka nie pokryje dokładnie całej twarzy i… zrujnuje zabawne selfie z maseczką! A tego byśmy nie chcieli! Nasz team Fab Lab podczas testu zauważył, że produkt na twarzy jest ultralekki, a to nie zdarza się często w przypadku masek z glinką!

Nasi testerzy przyznali również dodatkowe punkty za szybkość działania. Zaledwie pięć minut wystarczy, by zauważyć jej niesamowitą moc. Z minusów trzeba zaznaczyć, że niestety trochę trudno jest ją spłukać. Choć z drugiej strony zaoszczędziliśmy już czas na zaledwie pięciominutowym trzymaniu jej na twarzy! Po zastosowaniu skóra jest niezwykle oczyszczona, wygładzona i przyjemnie miękka. Fab Lab jest pod wrażeniem wysokiego standardu maski do twarzy By Lyko. Jasne, nie jest może tak luksusowa, jak pozostałe, ale w STU PROCENTACH spełnia swoje zadanie. Za tę cenę to prawdziwy deal życia!

 

Super Volcanic Pore Clay Mask 2X, Innisfree

 

Oczekiwania:

 

Skuteczna maska z efektem chłodzenia.

 

Nasza opinia:

Przenieśmy się teraz do odległych zakątków świata. Przywitaj Super Volcanic Pore Clay Mask 2X od Innisfree! Brzmi nieźle, prawda? Poza tym, że to koreańska maseczka skomponowana w duchu #KoreanBeauty nie różni się znacząco od innych biorących udział w testach i działa bardzo podobnie. Szara glinka zamknięta jest w małym kompaktowym słoiczku i pachnie (*wąchu, wąchu*) niczym! Naszemu teamowi Fab Lab bardzo spodobała się również cena. Wszystko tu gra!

Aplikacja maseczki Innisfree jest super łatwa i przyjemna. Nie jest ani zbyt lepka, ani zbyt rzadka, dzięki czemu łatwo rozprowadza się na twarzy. Po nałożeniu nieco ściąga skórę i wtedy możesz poczuć, że naprawdę działa! Nie jest to oczywiście żaden minus, ale warto o tym wiedzieć. Nam ta maska przypominała… pastę do zębów. Wiemy, że nie brzmi to zachęcająco, ale maseczka ma delikatny mentolowy zapach, który jest niesamowicie PRZYJEMNY! Mała rada od Fab Lab: Jeśli wiesz, że Twoja skóra jest wrażliwa, podejdź do stosowania tej maseczki nieco ostrożniej.

Według nas w maseczkę warto się zaopatrzyć przede wszystkim ze względu na to, jak dobrze oczyszcza. Najlepsze efekty można zauważyć po tym, w jaki sposób radzi sobie z porami. Z nią zapomnisz o zaskórnikach raz na zawsze. Stosując ją regularnie (choć nie za często) będziesz chodzącym przykładem na to, że ta maska naprawdę czyni cuda! Oczami wyobraźni widzimy już, jak przy popołudniowej kawce z psiapsi wszystkim ją polecasz! 

 

Purple Clay Detox Face Mask, Clean

 

Oczekiwania:

 

Zaskakująco dobra maseczka do twarzy od marki Clean!

 

Nasza opinia:

 

Wy też myśleliście, że marka Clean produkuje wyłącznie perfumy? Otóż nie! Oto maseczka z szarej glinki w praktycznej tubce, ułatwiającej aplikację. Według testerów Fab Lab konsystencja nieco wyróżnia się na tle pozostałych maseczek — można wyczuć w niej drobinki. Ma również łagodny i przyjemny zapach, a po aplikacji można szybko stwierdzić, że to prawdziwe zmiękczające skórę cudo!

Podczas aplikacji testerki zauważyły, że maseczka do twarzy od Clean bardzo równomiernie rozprowadza się na skórze. Ma nieco rzadszą konsystencję niż poprzednie, ale w żaden sposób nie wpływa to na komfort trzymania jej na twarzy. Wręcz przeciwnie! Proces jest baaardzo przyjemny. Producent zaleca pozostawienie jej na dziesięć minut. Tyle wystarczy, by się zrelaksować!

Kilka osób z naszego teamu Fab Lab uważa, że najbardziej irytującą rzeczą jest zwykle zmywanie glinki. Tutaj jednak nie ma z tym najmniejszego problemu. Maseczka do twarzy od Clean spłukuje się jak marzenie! Ta maseczka to zdecydowany hit i zasługuje na świetną ocenę. Same zalety, zero minusów!

 

Original Skin Retexturing Mask with Rose Clay, Origins

 

Oczekiwania:

 

Świetna maseczka do twarzy, która NAPRAWDĘ głęboko oczyszcza!

 

Nasza opinia:

 

Nagroda za zdecydowanie najbardziej uroczą maseczkę wędruje do... *fanfary*... Origins! Już sam różowy kolor glinki jest wart naszych pieniędzy! Poza tym to naprawdę skuteczna maseczka do twarzy. Niestety zapach nieco nas rozczarował. Po różanej maseczce spodziewaliśmy się czegoś innego. Tu czujemy jednak zioła i eukaliptus, a nie róże *smutek*. Ale to nic! Ciekawe zaskoczenie!

Nasz team Fab Lab przyznaje dodatkowe punkty za niesamowitą wydajność. Wystarczy niewielka ilość produktu, by równomiernie rozprowadzić go na całej twarzy. Maska zawiera również mikro drobinki, dzięki którym poczujesz, że naprawdę robi swoje! To nam się podoba!


A teraz wisienka na torcie! Maseczka Origins jest łatwa do spłukania i pozostawia skórę niezwykle gładką i niesamowicie oczyszczoną. Natychmiast poczujesz potrzebę użycia jej po raz kolejny! Podsumowując, testerzy Fab Lab nie mają jej nic do zarzucenia. No może z wyjątkiem zapachu. Naprawdę liczyliśmy na różaną woń!

31 sie, 2023
AUTOR ARTYKUŁU: REDAKTORKA DZIAŁU URODY, KAJSA LARNHED

Recenzje i komentarze

Napisz komentarz

    Dodaj opinię o artykule jako pierwsza/y